Lwia Paszcza w Puszczy Bukowej
Sobota, 12 października 2024
· Komentarze(0)
Ostatnio pod Uckeritz, narzekałem na testowanie nowych dróg – kamienie, wyboje, i w ogóle… Sam nie wiem, co mnie podkusiło, ale postanowiłem jednak spróbować, jak to jest jeździć po nierównościach. Choć nie był to mój pierwszy raz, bo już kiedyś miałem okazję popróbować na bardziej wymagających trasach w Tatrach, to jednak żeby pojechać w góry to mam trochę daleko. Zatem naturalnym wyborem pozostają tak zwane Góry Bukowe czyli wzgórza na południe od Szczecina.
Już początek trasy był dla rowerzysty "równinnego" wymagający – zwłaszcza podczas podjazdu na Piekielnik. To nieoczywiste miejsce ma swoją ciekawą historię, bo znajduje się tu pomnik poświęcony Carlowi Ludwikowi Gene, nadleśniczemu i miłośnikowi Puszczy Bukowej.
Następnie dotarłem do miejsca zwanego Lwią Paszczą, dawniej Gene Quelle, gdzie kiedyś źródełko było obramowane w formie żeliwnego odlewu pyska lwa. Niestety, lew zniknął pod koniec XX wieku, ale dzięki staraniom, został zrekonstruowany i przywrócony na swoje miejsce w tym roku.
Po "wspinaczce" jednym z "grzbietów" Wzgórz Bukowych dotarłem do pól pod Kołowem i dalej do jednego z największych głazów w kniei, znanego jako Serce Puszczy.
Ostatnia część drogi to w większości zjazdy, na szczęście, bo zaczynało się chmurzyć, więc szybki zjazd Drogą Górską, był nie tylko najlepszą nagrodą za cały wysiłek ale też po części koniecznością.

https://youtu.be/aFWB0Q9bjGc
Już początek trasy był dla rowerzysty "równinnego" wymagający – zwłaszcza podczas podjazdu na Piekielnik. To nieoczywiste miejsce ma swoją ciekawą historię, bo znajduje się tu pomnik poświęcony Carlowi Ludwikowi Gene, nadleśniczemu i miłośnikowi Puszczy Bukowej.
Następnie dotarłem do miejsca zwanego Lwią Paszczą, dawniej Gene Quelle, gdzie kiedyś źródełko było obramowane w formie żeliwnego odlewu pyska lwa. Niestety, lew zniknął pod koniec XX wieku, ale dzięki staraniom, został zrekonstruowany i przywrócony na swoje miejsce w tym roku.
Po "wspinaczce" jednym z "grzbietów" Wzgórz Bukowych dotarłem do pól pod Kołowem i dalej do jednego z największych głazów w kniei, znanego jako Serce Puszczy.
Ostatnia część drogi to w większości zjazdy, na szczęście, bo zaczynało się chmurzyć, więc szybki zjazd Drogą Górską, był nie tylko najlepszą nagrodą za cały wysiłek ale też po części koniecznością.

https://youtu.be/aFWB0Q9bjGc