Świnoujście - Kamminke - Ahlbeck
Niedziela, 8 września 2024
· Komentarze(0)
Wyjechałem z przeprawy promowej na Uznamie i skierowałem się w stronę Wydrzan. Trasa wiedzie wzdłuż ul. Grunwaldzkiej, mijam zjazd do tunelu pod Świną i blokowiska. Po około trzech kilometrach w typowo miejskim klimacie docieram do ul. Krzywej, skąd trasa nabiera nieco bardziej zielonego charakteru.Dalej droga biegnie między lasem a ogródkami działkowymi, a po 10-15 minutach jestem już w Wydrzanach. Skręcam w prawo na alejkę, która prowadzi do granicznego mostku na Kanale Torfowym. Po 200 metrach jestem na granicy – krajobraz zmienia się, przed sobą widzę podmokłą równinę i wzgórze Golm, które wznosi się na 69 metrów nad poziomem morza.
Pierwsza niemiecka wieś, do której docieram, to Forst. Skręcam tutaj w lewo i po chwili jestem już na drodze prowadzącej do Kamminke.Kamminke wita mnie malowniczymi widokami – mijam skarpę górnego tarasu, a po chwili jestem nad Zalewem Szczecińskim. Choć przystań wydaje się mała, to od maja do września zawija tu mały prom, który przewozi również rowerzystów. Tu można odpocząć, podziwiając widoki z pirsu za portową knajpą.
Kiedy nabrałem sił, ruszam dalej – czeka mnie stromy podjazd do górnej części Kamminke. Zamiast męczyć się z podjazdem, idę spacerem, podziwiając rozległe widoki na Zalew. Znowu jestem na płaskim terenie, a droga biegnie przez urocze krajobrazy w kierunku Garz. Mijam alejki spacerowe, pola i łąki, aż w końcu docieram do tej niewielkiej miejscowości. W Garz można odpocząć w miejscowym bufecie, choć ja decyduję się jechać dalej. Za Garz, trasa staje się bardziej "górska". Droga rowerowa prowadzi mnie przez pola golfowe Baltic Hills, gdzie można zobaczyć, jak inwestycje turystyczne harmonijnie współgrają z ochroną krajobrazu.
Po pokonaniu kilku zakrętów i wzniesień, docieram do Korswandt, gdzie zasłużyłem na przerwę nad jeziorem Wolgastsee.
Ostatni etap trasy do Ahlbeck również ma górski charakter. Zanim dotrę na miejsce, czeka mnie jeszcze kilka stromych zjazdów, a także fragment drogi, który sprawdził wytrzymałość mojego roweru – na szczęście to tylko około 300 metrów wyboistego terenu, po którym docieram już do Ahlbeck.
https://youtu.be/wEdUm-XKnmE
Pierwsza niemiecka wieś, do której docieram, to Forst. Skręcam tutaj w lewo i po chwili jestem już na drodze prowadzącej do Kamminke.Kamminke wita mnie malowniczymi widokami – mijam skarpę górnego tarasu, a po chwili jestem nad Zalewem Szczecińskim. Choć przystań wydaje się mała, to od maja do września zawija tu mały prom, który przewozi również rowerzystów. Tu można odpocząć, podziwiając widoki z pirsu za portową knajpą.
Kiedy nabrałem sił, ruszam dalej – czeka mnie stromy podjazd do górnej części Kamminke. Zamiast męczyć się z podjazdem, idę spacerem, podziwiając rozległe widoki na Zalew. Znowu jestem na płaskim terenie, a droga biegnie przez urocze krajobrazy w kierunku Garz. Mijam alejki spacerowe, pola i łąki, aż w końcu docieram do tej niewielkiej miejscowości. W Garz można odpocząć w miejscowym bufecie, choć ja decyduję się jechać dalej. Za Garz, trasa staje się bardziej "górska". Droga rowerowa prowadzi mnie przez pola golfowe Baltic Hills, gdzie można zobaczyć, jak inwestycje turystyczne harmonijnie współgrają z ochroną krajobrazu.
Po pokonaniu kilku zakrętów i wzniesień, docieram do Korswandt, gdzie zasłużyłem na przerwę nad jeziorem Wolgastsee.
Ostatni etap trasy do Ahlbeck również ma górski charakter. Zanim dotrę na miejsce, czeka mnie jeszcze kilka stromych zjazdów, a także fragment drogi, który sprawdził wytrzymałość mojego roweru – na szczęście to tylko około 300 metrów wyboistego terenu, po którym docieram już do Ahlbeck.
https://youtu.be/wEdUm-XKnmE
jacca
