Zimowa jazda na rowerze – czy warto?

Niedziela, 5 stycznia 2025 · Komentarze(0)
Zimowa jazda na rowerze – czy warto?
Z początkiem stycznia wielu rowerzystów zastanawia się, czy warto kontynuować jazdę w zimowych warunkach. Szczecin, znany z łagodnych zim, nie sprzyja długim trasom pokrytym śniegiem, ale to nie oznacza, że nie można czerpać przyjemności z jazdy. Korzystając z okazji, postanowiłem sprawdzić, jak wygląda zimowa trasa, czy jest ślisko, a także ile kilometrów da się pokonać w takich warunkach.

Czy warto jeździć zimą?
To pytanie zadaje sobie wielu rowerzystów. Przez lata wydawało mi się, że sezon kończy się wraz z jesiennymi chłodami i wraca dopiero na wiosnę. W efekcie, każdy nowy sezon zaczynałem od krótkich tras, stopniowo przyzwyczajając się do wysiłku. Przełomem stała się decyzja, by nie kończyć sezonu – dzięki temu jazda zimą nie jest dla mnie szokiem, a organizm nie traci przyzwyczajenia do dłuższych tras.
Trenażer? Owszem, ale nie daje on takiej radości jak jazda na świeżym powietrzu. Dla mnie liczy się krajobraz i przygoda, a nie wyłącznie sportowy trening.
Warunki na trasie – czego się spodziewać?
Zimowa jazda to spore wyzwanie. Trasa przy ul. Arkońskiej była w świetnym stanie, ale leśne drogi pokryła cienka warstwa lodu pod śnieżnym puchem – najgorsza możliwa nawierzchnia. W takich warunkach najlepszym wyborem jest szybkie zjechanie na ubity piach, który zapewnia lepszą przyczepność.

Zima to nie powód do przerwy!
Zacząłem od krótkich, miejskich tras, by w razie potrzeby szybko wrócić do domu lub wskoczyć do komunikacji miejskiej na podgrzanie się. Szybko okazało się, że dni faktycznie mroźnych jest mało, a jazda w temperaturze około 3°C pozwala mi lepiej zrozumieć, jak się ubierać na dłuższe zimowe i wiosenne wycieczki.

Jakie trasy wybierać zimą?
Najlepiej leśne – las osłania przed wiatrem, co sprawia, że jazda staje się bardziej komfortowa. Oczywiście, gdy wichura zbyt mocno szaleje, lepiej zostać w domu – dotyczy to zarówno zimy, jak i lata. Co ciekawe, wiele dróg leśnych, które latem są trudne do przejechania przez piach, zimą staje się wręcz idealnych do jazdy.

Plan awaryjny to podstawa
Zimą szczególnie warto mieć kilka wariantów trasy. Może się okazać, że temperatura odczuwalna jest znacznie niższa, albo że organizm nie pozwala na pokonanie zaplanowanych kilometrów. Jeśli w głowie mamy 50 km, a ciało mówi „stop” na 20 km, warto mieć drogę odwrotu.

Wzniesienia i zimowa jazda
Warto unikać stromych podjazdów, jeśli nie mamy kondycji pozwalającej na komfortową jazdę w zmiennych warunkach. Podjazd to większy wysiłek i pocenie się, a zjazd to ryzyko szybkiego wychłodzenia organizmu.

Ubiór – klucz do komfortowej jazdy
Warstwowy strój to podstawa. Kilka cieńszych warstw daje możliwość regulacji temperatury, a dodatkowo łatwiej je wymieniać w razie potrzeby. Kurtka narciarska? Może być dobrym wyborem, ale spodnie narciarskie – już niekoniecznie. Kluczowe są też rękawice oraz ochrona dłoni przed wiatrem.

Zimowe odżywianie – jedzenie i picie razy dwa
Zimą organizm zużywa więcej energii, dlatego warto mieć zapas lekkostrawnego jedzenia i ciepłych napojów. Termos z kawą, herbatą czy melisą to must-have.

Podsumowanie – jak wyglądała trasa?
Finalnie przejechałem 95 km. Po wyjechaniu z lasu zrobiło się chłodniej, więc odpuściłem pierwotny plan i skróciłem trasę. Ostatecznie uznałem, że w pozostałe zimowe dni będę wybierał krótsze trasy.



https://youtu.be/tKZ4jmbEO7U



Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa egoob

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]